Publikacje książkowe

Zaplątani w sieci

Rozdział VI

 

         Nie potrafiła sobie dokładnie przypomnieć od kiedy przestała wychodzić z domu.

To zaczęło się jeszcze przed wakacjami. Powód, dla którego wtedy odizolowała się od ludzi był oczywisty, ale czy teraz  miał dla niej aż takie znaczenie? Chyba nie, zresztą nie zastanawiała się nad tym. Po kilku miesiącach przyczyny obecnego stanu nie były istotne.

W każdym razie dla Kamili, bo dla jej bliskich pewnie  byłoby ważne dlaczego uciekła od świata.

Babcia chciałaby to wiedzieć, i chyba też jej mama, która  już dawno powinna była się domyślić, że z córką dzieje się coś dziwnego. Poza tym,  zdaniem Kamili,  nikogo to nie powinno obchodzić.

    Pod koniec ósmej klasy zaczęła wagarować. Właściwie, to nie były wagary. Kamila trochę chorowała, bardzo źle się czuła i tłumaczyła babci, że nie może chodzić do szkoły. Na szczęście był już początek czerwca i nauczyciele zajęci wystawianiem ocen nie zauważali nieobecności cichej i spokojnej uczennicy.

    Babcia Krysia początkowo wierzyła w przeziębienie, i bez protestów godziła się na pozostanie Kamili w domu, ale potem zaczęła uważnie obserwować wnuczkę i w końcu zadzwoniła do Ewy. W rozmowie telefonicznej powiedziała córce o swoich podejrzeniach. Przypuszczała,  że dziewczyna symuluje.

 Zdenerwowana matka dzwoniła kilka razy, ale Kamila nie odbierała telefonu, albo zbywała mamę prawie się nie odzywając. W końcu Ewa przysłała  długi mail, z którego jasno wynikało, że nie życzy sobie żadnych kłopotów, bo nie może wrócić, żeby   zajmować się dorastającą pannicą. Jej nowa praca  dawała im nareszcie szansę na godziwe życie i Ewy nie stać było teraz na jakiekolwiek interwencyjne przyjazdy.

  Po przeczytaniu wiadomości od mamy Kamila ją wydrukowała i w nocy podrzuciła na kuchenny stół. Wiedziała, że zmartwi tym babcię, ale  była na nią zła  i  nawet żałowała, że nie może zobaczyć  jej miny kiedy zobaczy jak bardzo zdenerwowało to mamę. 

   Krystyna  nie chciała martwić córki, i nie chciała  przysparzać jej zmartwień, ale w końcu poskarżyła się na wnuczkę, bo uważała że powinna to zrobić.

Obiecała zaopiekować się Kamilą, ale nie wiedziała, że to będzie tak trudne zadanie. Widząc, że zawiodła Ewę poczuła się naprawdę źle.